To był gorący majowy dzień, wypełniony zabawą czułościami i niezliczonymi atrakcjami. Całości dopełnił letni klimat i cudowne popołudniowe światłem na sali weselnej położonej malowniczo tuż nad brzegiem Wisły.

Na ślub Patrycji i Emila jechałam z ogromną ekscytacją, wiedząc jakie piękne pomysły mieli na styl swojego wesela i wystrój sali, ale przede wszystkim, jakimi sympatycznymi są ludźmi! W tak roześmianej atmosferze, pośród rozbawionych gości weselny, robienie zdjęć to podwójna przyjemność <3

Zobaczcie sami!