Dominika i Jarek | Sesja narzeczeńska nad jeziorem
5 października, 2020Czy Wam też lato mija tak szybko, jak mi? Jeśli tęsknicie za ciepełkiem, to wpadajcie do tej galerii. Hmmm ja już czuję promienie słońca na skórze…
Czy Wam też lato mija tak szybko, jak mi? Jeśli tęsknicie za ciepełkiem, to wpadajcie do tej galerii. Hmmm ja już czuję promienie słońca na skórze…
Uwielbiam przyjęcia w rozkwicie lata, bo dają nam mnóstwo możliwości. Można przenieść imprezę do ogrodu, można wymknąć się na krótką sesję w dniu ślubu przed zapadnięciem zmroku, można też chodzić boso po trawie. I wszystko to działo się podczas cudnego, lipcowego wesela Patrycji i Mateusza <3
Kobieca energia, śmiech i przepiękne otoczenie, te słowa to dla mnie kwintesencja tej sesji. Uwielbiam pracować z zaangażowanymi osobami, z którymi możemy razem tworzyć coś pięknego!
Nie mogłam być szczęśliwsza, gdy nasi przyjaciele poprosili mnie o uwiecznienie ich wyjątkowego czasu czekania na córeczkę. Po raz pierwszy miała okazję zrobić sesję ciążową i przepadłam, zachwyciłam się totalnie.
Po dziwnej, niepewnej wiośnie, pierwszy czerwcowy reportaż ślubny przywitałam z ulgą. Jak patetycznie by to nie zabrzmiało, poczułam, że wszystko będzie z ludzkością w porządku, dopóki mamy miłość.
Pod koniec maja cudowna ekipa zorganizowała wydarzenie tak piękne, że dotychczas widywałam takie tylko na Pintereście. To była moja pierwsza sesja stylizowana i wzięłam w niej udział z przyjemnością. Piękna para, słodkie pyszności, stylowe dodatki i nieziemskie kwiaty, a to wszystko koło klimatycznej stodoły, jak na boho przystało. No zobaczcie sami!
Lato już się u nas rozgościło, ale jeszcze wracam tu do wiosny. No a co to była za wiosna! Wyczekana, wytęskniona, kojąca na moją zbolałą, wyposzczoną, odizolowaną duszę, jak żel z aloesu na spieczone barki. Gdy umawiałam się z Alą na to nieoczekiwane spotkanie na początku maja, myślałam, że wyskoczę z siebie z ekscytacji. Będą ludzie! Będą kwiaty! Będą wrotki, las i rzepak! Będą zdjęcia! <3
Tu diabeł tkwi w szczegółach! Twoje zdjęcia ślubne mogą być jeszcze piękniejsze, wystarczy zwrócić uwagę na kilka ważnych elementów.
W weekend kolejny raz obejrzałam nasz podróżniczy album i aż nie mogę się nadziwić, że rzeczywistość zmieniła się tak drastycznie przez ostatnie kilka miesięcy. Tym bardziej jestem teraz wdzięczna za miesiące, które spędziliśmy w drodze. A w Birmie zasmakowaliśmy życia, jakiego nie znaliśmy.
Tym nastrojowym wpisem kończę materiały ślubne z 2019 roku! Rychło w czas, bo na zdjęciach mamy jeszcze jesienną aurę, a za oknem już wiosna w rozkwicie. Ale to nic, wystarczy kocyk, zapalona świeczka, nastrojowa muzyka i zapraszam do oglądania!