Wyrwaliśmy dusznej Warszawie cichy i chłodny skrawek w centrum Pragi. Park Skaryszewski to jeden z moich absolutnych faworytów w stolicy, a jest niesamowicie uroczy, niemal leśny i jeszcze nigdy nie czułam w nim tłoku. Znajdowałam w nim spokój nawet w niedzielne popołudnia.

O ile zwykle proponuję na sesje bardziej dzikie miejsca, to tym razem park sprawdził się doskonale. Paulina i Paweł spotkali się ze mną zaraz po wyjściu z pracy, w ten sposób oszczędziliśmy czas na dojazdy i mogliśmy wykorzystać cały, długi lipcowy wieczór na spacery po parkowych ścieżkach. A gdy dorwaliśmy balony, to wyszła z nas dziecięca radość i bawiliśmy się świetnie 🙂

Tego dnia wprost nie mogłam oderwać aparatu od Pauliny i Pawła! Mam ogromny przywilej pracy z cudownymi ludźmi 🙂